piątek, 30 grudnia 2011

` rozdział o5 . ;]

No dobra . Wiem, że byliśmy umówieni w skateparku ale jak powiedziałam, że to nieaktualne to nie znaczy, że muszą mi się na chatę wbijać . Otworzyłam szerzej drzwi zapraszając ich do środka, bo przecież ich nie wygonię , prawda ? Trochę kulturki musi być . Przywitałam się z Maddi buziakiem w policzek i z chłopakami . Nie będę taką zołzą . Było coś około 18.00 . Każdy już pozajmował miejsce w salonie . Czekaliśmy tylko na Cassie . Po jakiś 15 minutach przyszła . Tak jak powiedział Nick . Zdecydowaliśmy obejrzeć film . My, czyli ja , Maddie i Cassie obstawiałyśmy na komedię romantyczną , a chłopaki na horror . A, że był remis czyli trzy na trzy to zagraliśmy papier, kamień i nożyce . Najpierw stanęło na komedii romantycznej ''Idealny facet'' (dop.aut. nie wiem czy to jest komedia , ale załóżmy , że tak ) , ale chłopaki uparli się , że po obejrzeniu komedii obejrzymy horror . Ja siedziałam obok Nicka i Zayna , obok Zayna siedziała Cassie , obok Cassie siedziała Maddie, a obok Maddie siedział Jake . Widziałam jak Maddie specjalnie gra teatrzyk udając , że się boi ale zdążyłam ją na tyle poznać , bo gdy tylko Jake objął ją ramieniem ona uśmiechnęła się pod nosem swoim uśmiechem numer 26 ''cwaniak'' . Film się skończył . Ale Maddie i Jake zasnęli oboje w siebie wtuleni . Jak tak na nich patrząc to niezła parka by z nich była . Było już późno , bo dochodziła 23.00, więc pokazałam wszystkim pokoje gościnne , a sama udałam się do mojego królestwa . Wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż i ubrałam się w moją piżamkę , która składała się z krótkich, szarych spodenek i szarej bokserki . Nie mogłam zasnąć . Myślałam o Zaynie . Jest przystojny, ma śliczne oczy o barwie kawy z mlekiem i kiedy w nie patrzę to nogi sie podemną uginają . Czasami sobie myślę czy przez te jego hipnotyzujące oczy nie wyląduję w szpitalu . Bo patrząc na to , że mam nogi jak z waty i jeśli kiedyś upadnę przed nim , to wtedy bedzie niezła siara i pewnie zapadnę się pod ziemię, a takim sposobem wyląduję w szpitalu . Albo w psychiatryku . Dobra, Jess , skończ z tymi swoimi głupimi myślami i idź do kuchni się napić bo ci zaschło w gardle . Założyłam swoje mega LACZKI rózzchowiótkie i wolno po schodach zeszlam aby nie narobić hałasu . Zaświeciłam lampkę nocną i o mało zawału nie dostałam . Na krzesełku przy stole siedział Zayn . Nie no , ja wiedziałam że kiedyś przez niego zawału dostanę . Wiedziałam .
- A ty nie śpisz ? - spytałam . Bo to dziwne . Ja nie śpię , on nie śpi .
- Jakoś nie mogę zasnąć , a ty ? - spytał przenikając mnie wzrokiem od góry na dół - ładne laczki . - odpowiedział .
- Nie mogę zasnąć, chce mi się pić i dziękuję . - spojrzałam na moje buciki i wyciągnęłam sok pomarańczowy z lodówki nalewając do dwóch szklanek .
- Chcesz ? - spytałam pokazując broda na szklankę z sokiem .
- Chetnie . - podałam mu szklankę . i usiadłam na blacie kuchennym .
- No więc... - zaczęłam rozmowę .
- Więc ? - spytał . Chyba troszkę niekumaty jest .
- Chodzisz z Kate ?- zdecydowanie i nie przemyślanie palnęłam następne głupie pytanie . Ojoj . Mam rytm .Dobra uspokój się .
Najpierw Zayn zacisnął szczenkę a potem się trochę jakby rozluźnił .
- Wiesz , to trochę skomplikowana sprawa . Chodzi o to, że ... po prostu .. y. - zaczął się jąkać .
- Zayn . Jak nie chcesz to nie mów . Powiesz mi kiedy będziesz gotowy . Ok ?
- Dziękuję . - odpowiedział . Najwidoczniej się trochę zmieszał tą sytuacją.
- Ale na jedno pytanie musisz mi odpowiedzieć , obiecujesz ?- spytałam . Ahh, ta moja ciekawość .
- O co chodzi ?
- Chodzisz z Kate lub a Agua ?- no nie mogę . Czemu nie mogę się powstrzymać . Mój pamiętniczek będzie miec ze mnie polewkę jak napisze co ja za bzdury wygaduję .
- Nie !! - wydarł się ale uciszyłam go ręką - nigdy z nią nie chodziłem i nie mam zamiaru . Wolę dziewczyny, które są brunetkami o dużych, ślicznych zielonych oczach . - czy on właśnie mówi o mnie ? Na dodatek cały czas sie na mnie patrzy . Słodziak . Zaczełam się robić senna, więc pożegnałam się z Zaynem mówiąc mu Dobranoc i ruszyłam do mojego pokoju . W kilka sekund i już byłam w krainie Morfeusza .
Rano wstałam przed ósmą . Jest sobota (dop.aut.sorry,ale pogubiłam się w czasie) . Wzięłam prysznic, doprowadziłam się porządku i ubrałam się w TO . Zeszłam na dół . Każdy chyba jeszcze spał, więc postanowiłam tym głodomorom zrobić naleśniki . Są lepsze niż Danio ''metoda na głoda''.
- Co tak ładnie pachnie ? - spytała Cassie zbiegając ze schodów i się ze mną witając .
- Naleśniki . - uśmiechnęłam się - idź zawołaj pozostałych na śniadanko . Nałożyłam ostatni naleśnik z patelni na talerz i postawiłam na stole . Nalałam jeszcze do sześciu szklanek sok pomarańczowy i postapiłam tak samo jak z talerzem naleśników, czyli postawiłam na stole . Po piętnastu minutach każdy był już w kuchni i zajadał się moimi naleśnikami . Nie chce się chwalić ale wyszły mi przepyszne .
- No to co dzisiaj robimy ? - spytałam . Miałam dość nudy .
- Nie wiem . Możemy pójść na jakąś imprezkę . Co wy na to ? - spytał Nick . Czemu nie ? Dawno nigdzie nie byłam a trochę luzu mi się przyda .
- Ok , ja się zgadzam ale co z transportem ?- i tu zaczynają się schody - ja nie mam prawka, Maddie też z tego co mi wiadomo, a Cassie dopiero zaczyna chodzić na kurs prawka . Nikt się nie zgłaszał .
- Ja mam prawko . Moglibyście się spotkać wszyscy u Jessiki i ja bym was zabrał . - zaoferował się Zayn .
- Ok . Czyli mamy wszystko ustalone, a tak poza tym o której mamy być u Jess - Maddie z tym pytaniem skierowała się do Zayna .
- Bądźcie około 19.oo . Pasuje wszystkim ?
- Tak - Jess/Maddie/Cassie/Jake/Nick .
- Dobra my się zbieramy . Dzięki za miły wieczór - Zayn skierował się do mnie i razem z Jakiem wyszedł .
- Paa . - pomachałam im razem z Maddie . Umówiłam się z Cassie i Maddi, że o 13.00 pójdziemy na zakupy, bo stwierdziłyśmy , że nie mamy się w co ubrać .
Dochodziła 12.oo więc poszłam się uszykować na zakupy z dziewczynami . Zrobiłam nowy make-up i ubrałam się w TO . Nie lubiłam chodzić w spódniczkach ale ta mi wyjątkowo odpowiadała . Wzięłam jeszcze tylko moją komórkę, kasę i gumy do żucia . Z dziewczynami postanowiliśmy się spotkać przed centrum handlowym .
Po dwóch godzinach, obładowane zakupami postanowiliśmy zjeść jakieś ciastko bo strasznie zgłodniałyśmy . Dowiedziałam się, że Cassie lubi tańczyć . Podobnie jak ja ale nikt nie wie, że tańczę . Oprócz tańca to kocham też śpiewać . Ale tego też nikt na razie nie wie . Po skonsumowaniu pogadałyśmy jeszcze chwile i udaliśmy się do domu . Najpierw odprowadziłyśmy Maddi a dalej poszłam razem z Cassie bo mieszkamy blisko siebie .

____________________________________________________________________
Ok . chyba jest trochę dłuższy niż mój poprzedni rozdział , ale to się okaże w praniu bo nie mam pamysłu na dłuższą wypowiedź Buahaah .. Spoko . niech będzie i tak . OBSERWOWAĆ BLOGA . ludzie proszę was . czytajcie te nasze wypociny !! my tu literki na klawiaturze zdzieramy !!!

PS . sorry za błędy gramatycznie i ortograficzne i interpunkcyjne


CDN

czwartek, 29 grudnia 2011

rozdział 4

Czemu on mi się tak podoba?? Przecież to głupie, on może mieć każdą i do tego te jego oczy , one sa niesamowite:*
Gdy podeszłam Maddi była dziwnie bardzo podekscytowana, nie wiedziałam o co jej chodzi:P
- Jess, Jess Zayn i Jake własnie spytali czy chcemy iść z nimi do skateparku po szkole 
-  Hmmmm no okej  i tak tam miałam iść :P
Zayn wydawało mi się jakby się ucieszył . Czy to o mnie był ten post na Twiterze??? Co on kombinuje ??? A nawet jeśli to co ??!! Pogadaliśmy chwile a oni zaczęli  opowiadać kawał: Gdy go opowiadali przedrzeźniając takie plastiki byli idealni
Idą dwie blondynki jedna ma zabandażowaną głowę. Jedna mówi do drugiej:
- Słuchaj mój kuzyn zaprosił mnie i mojego męża na jego ślub ale nie poszliśmy.
Na to druga: 
- Ja też byłam zaproszona na imieniny mojego kuzyna ale też nie poszłam wysłałam kwiaty.
W końcu ta bez bandaża nie wytrzymała i zapytała się:
- Co stało ci się w głowę????
Na to ta z bandażem
- Pamiętasz mojego syfa na czole?? Lekarz powiedział ,że mam smarować go wodą toaletową. No i 2 razy mi się udało lecz za trzecim razem upadła na mnie deska klozetowa. 



Robili zabawne miny a Zayn nie spuszczał ze mnie wzroku i  cały czas się do mnie uśmiechał . Zauważyłam,że Maddi spodobała się Jake'owi  cały czas stał koło niej, patrzył na nią, przytulał ją niby tak  dla żartu ale jednak. Gdy chłopaki się wygłupiali jak na zawołanie przyszła Kate i Aqua- jak ja ich nie  znasz . Grrrr.....
Podeszły do nas  i Kate zaczęła się ,,umizgiwać,, do Zayn . On spojrzał na Jake który już był obmacywany przez Aqua . WKURZYŁAM się czemu oni  nic im nie powiedzą przecież mogą im powiedzieć że są płytkie głupie obleśne . Zaraz  bym przywaliła tej głupiej jędzy ale ona by sobie z tego nic nie zrobiła a ja wyszłabym na idiotkę. Maddi chyba zauważyła ze mam mordercze myśli . Odeszliśmy kawałek Zayn jakby chciał nas zatrzymać ale Kate go ,,oplotła,, gdy chciał coś powiedzieć Ona go pocałowała bez niczego go tak sobie pocałowała on się niby wyrywała le co z tego byłam wściekła splunęłam w ich kierunku , walnęłam szafkę i sobie poszłam nawet się nie odwracałam .
- ona tak zawsze z nim bardzo chce z nim  chodzić ale on ją odrzuca 
- takkk jasne on ją odrzuca i wcale się nie całowali ona robiłam mu tylko sztuczne oddychanie Maddi jasne :/ 
Jeśli nie chce z nią chodzić niech ją kopnie w ten różowy tyłek a nie ...
- On nie może...
-Dlaczego niby....???
-Nie mogę powiedzieć to jego sprawa, ale wiedz że on tego z własnego wyboru tego nie robi
-A Jake??- zaraz tego pożałowałam Maddi się skrzywiła
- Możemy porozmawiać o czymś innym ?? -Zapytała
I wtedy zauważyłam tą samą dwójkę która przeprowadziła się wczoraj do domu obok . To chyba byli oni bo wczoraj już było ciemno i zauważyłam tylko dziewczynę i do tego tez nie wyraźnie,ale wiedziałam, że był z nia jakiś chłopak . Czemu on jest taki ładny??!! 
Jaki ja mam zamęt w głowie . Ale dobra muszę się uspokoić i idę. Podeszliśmy razem z Maddi do nich 
- Hej jestem Jess widziałam was wczoraj to wy się przeprowadziliście do tego domu TUTAJ??
- Hej jestem Cassie a to mój brat Nick 
- Cześć - odpowiedział chłopak
- O fajnie no to jesteśmy sąsiadami, a zapomniałabym to jest moja przyjaciółka Maddi.- a może macie chęć przyjść do mnie po szkole poznamy się lepiej prawda Maddi??
- aaaaa.... tak jasne , a co z deską Jess - zapytała zdezorientowana Maddi
- To już nie aktualne - odpowiedziałam uśmiechając się do Nicka - My musimy lecieć n na lekcje to do zobaczenia :***

Nie zdawałam sobie z sprawy a cały czas patrzał się na mnie Zayn i nie wiedział co ja robię.


PO SZKOLE: 
 Szzybko się przebrałam TAK bo zaraz miała do mnie przyjść Maddi pomóc mi przyżądzić jakieś przekąski.
Umalowałam się i zaczęłam je robić , czym zacznę wcześniej tym lepiej . Za kilka minut ktoś pka do drzwi ale to nie Maddi lecz Nick 
- Hej, Cassie się trochę spóźni bo musi pomóc mamie ale będzie za 15 minut 
- Spoko- powiedziałam zdziwiona 
- Co robisz ??
- Przekąski myślałam że to Maddi przyszła , bo miała być już kilka minut temu
- Może ci pomóc 
- Jesli chcesz -  Czemu on ma takie zarąbiste niebieskie oczy??
Poszliśmy do kuchni robiliśmy przekąski śmialiśmy się, a  w pewnej chili nawet rzucali jedzeniem . Właśnie Nick mnie obezwładniał. hhehe gdy znowu ktoś zapukał . Otworzyłam patrze Maddi a za nią Jake i Zayn .
Co oni tu robią??Dlatego jej tak długo nie było !!!!



Ciąg dalszy później.......!!




NOWI BOHATEROWIE
Cassie- bardzo fajna miła dziewczyna . Mieszka obok Jess ze swoim bratem Nickiem 
Lubi czytać fajne książki i jazdę na rolkach lub  deskorolce 


Nick jest starszy od dziewczyn o rok . Jest dość tajemniczym gościem , mało mówi o sobie , ale bardzo podoba mu się Jess . Jest bardzo wysportowany


` rozdział o3 . ;]

Po jakimś czasie mój telefon zaczął dzwonić . Zjechałam z rampy i odebrałam :
-Halo ?
- Jess, tu mama . Chodź do domu, bo my z tatą musimy jechać do ciotki Zośki na imieniny . Więc byłoby dobrze jakbyś się pospieszyła - oznajmiła na jednym wdechu .
- Ok , zaraz będę - rozłączyłam się . Oznajmiłam Maddi, że muszę iść do domu i pewnie , że już tu nie wróce, bo i tak jest trochę późno. Wskoczyłam na deskę i pojechałam .
Nagle obok siebie zobaczyłam Zayna .
- Mogę Cię odprowadzić ?- spytał schodząc z deski . Ja zrobiłam to samo .
- Jasne - wzięłam deskę pod pachę ( dop. aut. buahaha ) i ruszyliśmy . Na początku panowała niezręczna cisza lecz potem rozmowa jakoś się rozkręciła . Okazało się, że Zayn mieszka dwa domy dalej ode mnie . Cieszyłam się, no, bo kto by się nie cieszył ? Kilka minut później byliśmy pod m
oim domem .
- Może wejdziesz ?- spytałam z grzeczności

- Nie, dzięki . Może innym razem . Staliśmy tak naprzeciwko siebie i spojrzałam w jego oczy . I to był błąd . Czemu ? Nogi miałam jak z waty . Jego oczy były tak hipnotyzujące, a na dodatek jego oczy miały intensywny kolor kawy z mlekiem . Taki głęboki brąz .
- Eyy ...- Zayn machał mi ręką przed oczami wyrywając mnie z tymczasowego transu . - słyszysz mnie ?
- A tak, tak . Coś mówiłeś ? - o rany . Ale siara .
- Pytałem się czy dałabyś mi swój numer telefonu ?- uśmiechnął sie . Na co ja odwzajemniłam ten gest
- Spoko .- podałam mu ciąg liczb, a potem odwrotnie, czyli on podał mi swój nr .
- No to cześć . - pożegnałam sie .
- Pa .
- patrzyłam jeszcze jak odchodzi i pobiegłam do domu . W domu rodzice akurat przygotowywali się do wyjścia .
- No naeszcie . Gdzieś ty była ? - spytała mama . Już miałam odpowiadać kiedy machnęła ręką i oznajmiła mi , że wrócą za jakieś dwa trzy dni, kasę mam w szufladzie i abym nie rozwaliła domu . Przytaknęłam im i się pożegnałam . Spojrzałam na zegarek . Dochodziła 22.00 . Wzięłam tylko szybki prysznic , zmyłam makijaż i poszłam spać przedtem wchodząc na Twittera . Follownęłam (dop.aut. nie wiem jak to się pisze ) Zayna, Jake i Maddie . Zayn właśnie twittował i dodał nowy post : Cieszę się, że Cię poznałem ,;D . Nie wiem do kogo to było kierowane , czy do mnie czy do kogoś innego ale ja się cieszę , że go poznałam . Z myślami o Zaynie i jego boskim uśmiechu zasnęłam .
Rano wstałam , wzięłam szybko orzeźwiający prysznic na rozbudzenie mojej zaspanej twarzy, ubrałam się w TO i pojechałam do Maddie, bo umówiliśmy się, że razem pójdziemy do szkoły . Wchodząc na teren szkoły zauważyłam chłopaków . Pomachaliśmy im i poszliśmy w stronę pomarańczowo-niebieskich szafek aby położyć niepotrzebne książki . Pierwszą lekcje miałam ze wytrzeszczem . Tak nazwałam panią od matmy , bo ma takie wielkie oczy jak to zwierzątko . Tylko nie wiem jak się ono nazywało, więc nazwałam ją wytrzeszcz . Zajęłam miejsce z tyłu klasy od okna .
- Do odpowiedzi przyjdzie , przyjdzie ... - rozejrzała się po klasie . - ... przyjdzie panna Black .- no tak . W klasie ponad 25 osób, a ona musiała zapytać właśnie mnie . Przeszłam obok stolika plastików . Kate - liderka grupy plastików chciała podłożyć mi nogę ale zwinnie ściągnęłam jej butą i do niego naplułam .
- Proszę pani , proszę pani ! Bo Black nacharchała (dop.aut. napluła ) mi do buta .
- Do dyrektora Black . !! - wydarła się . O matko , córko , tato i synuu . Ale jej wali z mordy jak koniowi z dupy .
- Nie ma sprawy , tylko proszę zainwestować w Blenda- Med lub Sensodyne , bo wali pani z japy jak rzeźnikowi z obory . Ta baba jest jakaś psychiczna . Wzięła bułkę kajzerkę naostrzyła ją tipsami landryny i zaczęła się ciąć . Połowa klasy już leżała zeszczana w portki, a ja aby nie patrzeć na tą rzeźnie uciekłam do Boba . Tak nazywał się nasz dyrektor . Spoko gość z niego . Weszłam do gabinetu i przywitałam się z nim żółwikiem . Zauważyłam , że popyla na PSP , więc wzięłam dżojstik ( dop.aut. nie wiem jak to się nazywa ) i zaczęłam z nim grać . No i kto wygrał . Kto jest najlepszy . Jess wygrała , Jess najlepsza . Juhuu . Zadzwonił dzwonek . Zwinęłam jeszcze paczka od Boba i poszłam szukac Maddie . Stała obok mojej szafki z Jakiem i Zaynem . Podeszłam do nich .
___________________________________________________________________
Tu jprdl,cozaguziki? . Rozdział wyszedł jako tako . Ale taki nudny trochę mi wyszedł . SORRY , ŻE TAKI KRÓTKI !!!

PS . Doszły 2 postacie :



Kate - ikona pudru. Największy plastik . Jest liderem grupy 'tipsy w górę'


Aqua - przyjaciółka Kate . Jest głupia jak but u lewej nogi .
Razem z Kate tworzą grupę 'tipsy w górę'


CDN .
. .

środa, 28 grudnia 2011

rozdział 2

Po co wogóle jest ta głupia szkoła??? Baba od maty na koniec lekcji kazała mi zostać :P
to zostałam . Podchodzę do biurka o ona do mnie z tekstem , że nie ubieram się odpowiednio do szkoły.
- A co pani nie odpowiada w moim stroju ???- zapytałam
- Czaszek nie wolno nosić na terenie naszej szkoły, są one surowo zabronione. a po za tym na terenie szkoły nie można jeździć na deskorolce . Wiem że jesteś nowa ale musisz przestrzegać naszych zasad . Jeśli nie będziemy musieli powziąć radykalne środki - powiedziała to ze złośliwym uśmieszkiem
Nic nie powiedziałam tylko spojrzałam się na nią ze złością i sobie poszłam . Przecież nie będę gadać z tą głupią babą i tak będę się ubierała jak chce :P Wychodziła z klasy i zobaczyłam ,że czeka na mnie Maddi . Zaczynałam ją lubić , może w końcu w tej szkole jest ktoś normalny . Ciekawe czy jeździ na desce ????
- Dzięki,że czekałaś - powiedziałam, chciałam być miła
- Spoko, nie przejmuj się tym co ta stara jędza mówiła . Ona tak zawsze nikomu nie popuści i tak jej nikt nie słucha , bo każdy wie, ze i tak nic mu nie zrobi, najwyżej pogrozi- uśmiechnęła się
-  Spoko i tak się nią nie przejmowałam :P- od powiedziałam- Dobra to teraz może coś milszego, a moze jeździsz na deskorolce ???
- Uwielbiam tylko ostatnio nie miałam czasu . Przyjechała do mnie babcia  i musiałam być w domu , ale wczoraj pojechała i mam zamiar porządnie sobie pojeździć
- O to mam nadzieje że mogę się z tobą wybrać , ja kocham jeździć nie wyobrażam sobie życia bez deskorolki:P
- Wydaje mi się , że to będzie ciekawa znajomość - uśmiechnęła się - ale teraz muszę lecieć . Mam angielski , Cześć :P



PO SZKOLE:
Muszę powiedzieć , że oraz bardziej  lubię Maddi . Ona jest świetna . Lubi tą samą Muzykę co ja i wogóle świetnie się rozumiemy . Ciekawa jestem jak sobie radzi na rampie . No cóż zaraz zobaczymy .
- Masz rodzeństwo???_ spytała Madi
- Nie mam -od powiedziałam- a ty??
- Nie też nie mam i prze to nie mam się komu wygadać, nie ma w szkole żadnej normalnej dziewczynie , Dobrze ,że się tu przeprowadziłaś :P

- Coraz bardziej się z tego ciesze- i uśmiechnęłam się szczerze 
- Dobra jesteśmy na miejscu  pokaż co potrafisz-:P
Z uśmiechem poszłam robić to co kocham . Wykonałam pare trików , ale nie dla tego żeby się popisać , ale dla zwykłej przyjemności . Gdy podeszłam do Maddi  zobaczyła ze jest zszokowana tym jak jeżdżę . Ucieszyła się, ze jej się spodobała
- Ty jesteś świetna, musisz mnie nauczyć tego co zrobiłaś ostatnie to było nieziemskie
- Spoko, nie ma problemu - gdy to powiedziałam Madi mnie uściskała :P
Gdy tak satałysmy chwile zobaczyłam,ze znowu przygladaja mi sie chłopcy co ostatnio . Ten brunet jest śliczny<3 , ale i tak pewnie mu się nie spodobam, no cóż . Nagle zobaczyłam,ze oni idą w naszą stronę. Maddi chyba też zauważyła, bo zaraz zaczęła się porawiac 
- Jake jest świetny strasznie mi się on podoba - powiedziała Maddi
- A który to???
-  To ten sliczny blondyn . Pół dziewczyn sie w nim kocha z anszej szkoły a drua połowa w Zaynie to ten brunet, ale oni się z nikim raczej nie spotykają a jak coś to nie na długo i nic poważnego . 
Nic nie powiedziałam tylko czekalam aż oni do nas dojdą, bo nawet jakbym chciała nie zdązyłabym bo juz prawie byli przy nas. Zayn cały czas na mnie patrzył nie spuszczał mnie ani na chwile z wzroku . Nie wiedziałam co myśleć . Czy jestem brudna czy co,ale postanowiłam się nie przejmować co sobie myśli  o mnie to  nie moja sprawa. 
Przywitali się Maddi a ona mnie przedstawiał gdy powiedziała moje imię Zayn  się uśmiechnął . No nie on zaczyna mi się podobać ,  ale i tak nie mam u niego szans nie będę sobie robić nadziei , przecież on nie chce być z nikim . Chwile z nimi postałam i wymigałam się i poszłam pojeździć nie mogłam na niego patrzeć za bardzo mi się podoba . Na desce mogę czuć się wolna nie przejmuje się czy ktoś na mnie patrzy czy nie , nie myślę o niczym...........




Ciąg dalszy spotkania kiedy indziej......

` rozdział o1 . ;]

Obudziłam się z potwornym bólem głowy . Jednym słowem miałam kaca .Wczoraj została zorganizowana dla mnie impreza pożegnalna, bo moi rodzice dostali nową lepszą posadę, więc zostaliśmy zmuszeni do przeprowadzki do Oki Doki . Ale to tak na marginesie . Lecimy do Bradford . Lecieliśmy już długo więc nie zdziwiłam się kiedy stewardessa zapowiedziała że niedługo lądujemy . Po pól godzinie byliśmy na miejscu . Nie byliśmy biedni, więc hawira ( czyli dom ) była niczego sobie . Od razu poszłam na górę do swojego pokoju i przebrałam się w krótkie jeansowe spodenki,czarną bokserkę i fioletowe trampki . Postanowiłam się trochę zapoznać z terenem na którym aktualnie mieszkam , więc tylko wzięłam swoją deskę i na nią wskoczyłam . Dojechałam do mojego upragnionego celu czyli skateparku i od razu wskoczyłam na rampe . Zauważyłam że jacyś kolesie mnie obczajają . Odwróciłam się w ich stronę i zauważyłam dwójkę chłopaków . Jeden miał czarne włosy ,a drugi posiadał blond włosy . Wróciłam do domu bo robiło się późno i od razu padłam na wyrko i zostałam porwana w objecia Morfeusza .

Następnego dnia :

Wstałam rano, bo musiałam pójśc do budy porośniętej grzybem . Ubrałam się w czarne rurki, fioletowy full cap , fioletowe supry i czarną koszulkę z 'dymiącą' czaszką .Wskoczyłam na deskę i dojechałam do szkoły . Na pozór nie wyglądała jak szkoła . Był to wielki budynek . Otworzyłam drzwi kopniakiem i wjechałam na desce do szkoły . Połowa ludności zawiesiła na mnie swój wzrok, a ja udałam się do sekretariatu po spis książek plan lekcji i w ogóle . Szybko zlokalizowałam swoja szafkę i pognałała na pierwszą lekcję , na którą i tak się juz dużo spóźniłam, bo ponad 20 minut ale ciul z tym . Pani od matmy, bo pierwsza była matma kazała mi się przedstawić i usiąść w wolnym miejscu . Coś tam wydukałam i rozejrzałam się po sali poszukując wolnego miejsca . Okazało się że jedyne wolne miejsce , jest obok dziewczyny o blond włosach .
- Hej - przywitałam się. Nie wypadałoby nie ?
- Cześć . Jestem Maddie . - podałam jej dyskretnie rękę, tak oby baba od matmy nie zauważyła .
- Jessica, dla znajomych Jess .
Maddie okazała się być bardzo miłą dziewczyną .