piątek, 30 grudnia 2011

` rozdział o5 . ;]

No dobra . Wiem, że byliśmy umówieni w skateparku ale jak powiedziałam, że to nieaktualne to nie znaczy, że muszą mi się na chatę wbijać . Otworzyłam szerzej drzwi zapraszając ich do środka, bo przecież ich nie wygonię , prawda ? Trochę kulturki musi być . Przywitałam się z Maddi buziakiem w policzek i z chłopakami . Nie będę taką zołzą . Było coś około 18.00 . Każdy już pozajmował miejsce w salonie . Czekaliśmy tylko na Cassie . Po jakiś 15 minutach przyszła . Tak jak powiedział Nick . Zdecydowaliśmy obejrzeć film . My, czyli ja , Maddie i Cassie obstawiałyśmy na komedię romantyczną , a chłopaki na horror . A, że był remis czyli trzy na trzy to zagraliśmy papier, kamień i nożyce . Najpierw stanęło na komedii romantycznej ''Idealny facet'' (dop.aut. nie wiem czy to jest komedia , ale załóżmy , że tak ) , ale chłopaki uparli się , że po obejrzeniu komedii obejrzymy horror . Ja siedziałam obok Nicka i Zayna , obok Zayna siedziała Cassie , obok Cassie siedziała Maddie, a obok Maddie siedział Jake . Widziałam jak Maddie specjalnie gra teatrzyk udając , że się boi ale zdążyłam ją na tyle poznać , bo gdy tylko Jake objął ją ramieniem ona uśmiechnęła się pod nosem swoim uśmiechem numer 26 ''cwaniak'' . Film się skończył . Ale Maddie i Jake zasnęli oboje w siebie wtuleni . Jak tak na nich patrząc to niezła parka by z nich była . Było już późno , bo dochodziła 23.00, więc pokazałam wszystkim pokoje gościnne , a sama udałam się do mojego królestwa . Wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż i ubrałam się w moją piżamkę , która składała się z krótkich, szarych spodenek i szarej bokserki . Nie mogłam zasnąć . Myślałam o Zaynie . Jest przystojny, ma śliczne oczy o barwie kawy z mlekiem i kiedy w nie patrzę to nogi sie podemną uginają . Czasami sobie myślę czy przez te jego hipnotyzujące oczy nie wyląduję w szpitalu . Bo patrząc na to , że mam nogi jak z waty i jeśli kiedyś upadnę przed nim , to wtedy bedzie niezła siara i pewnie zapadnę się pod ziemię, a takim sposobem wyląduję w szpitalu . Albo w psychiatryku . Dobra, Jess , skończ z tymi swoimi głupimi myślami i idź do kuchni się napić bo ci zaschło w gardle . Założyłam swoje mega LACZKI rózzchowiótkie i wolno po schodach zeszlam aby nie narobić hałasu . Zaświeciłam lampkę nocną i o mało zawału nie dostałam . Na krzesełku przy stole siedział Zayn . Nie no , ja wiedziałam że kiedyś przez niego zawału dostanę . Wiedziałam .
- A ty nie śpisz ? - spytałam . Bo to dziwne . Ja nie śpię , on nie śpi .
- Jakoś nie mogę zasnąć , a ty ? - spytał przenikając mnie wzrokiem od góry na dół - ładne laczki . - odpowiedział .
- Nie mogę zasnąć, chce mi się pić i dziękuję . - spojrzałam na moje buciki i wyciągnęłam sok pomarańczowy z lodówki nalewając do dwóch szklanek .
- Chcesz ? - spytałam pokazując broda na szklankę z sokiem .
- Chetnie . - podałam mu szklankę . i usiadłam na blacie kuchennym .
- No więc... - zaczęłam rozmowę .
- Więc ? - spytał . Chyba troszkę niekumaty jest .
- Chodzisz z Kate ?- zdecydowanie i nie przemyślanie palnęłam następne głupie pytanie . Ojoj . Mam rytm .Dobra uspokój się .
Najpierw Zayn zacisnął szczenkę a potem się trochę jakby rozluźnił .
- Wiesz , to trochę skomplikowana sprawa . Chodzi o to, że ... po prostu .. y. - zaczął się jąkać .
- Zayn . Jak nie chcesz to nie mów . Powiesz mi kiedy będziesz gotowy . Ok ?
- Dziękuję . - odpowiedział . Najwidoczniej się trochę zmieszał tą sytuacją.
- Ale na jedno pytanie musisz mi odpowiedzieć , obiecujesz ?- spytałam . Ahh, ta moja ciekawość .
- O co chodzi ?
- Chodzisz z Kate lub a Agua ?- no nie mogę . Czemu nie mogę się powstrzymać . Mój pamiętniczek będzie miec ze mnie polewkę jak napisze co ja za bzdury wygaduję .
- Nie !! - wydarł się ale uciszyłam go ręką - nigdy z nią nie chodziłem i nie mam zamiaru . Wolę dziewczyny, które są brunetkami o dużych, ślicznych zielonych oczach . - czy on właśnie mówi o mnie ? Na dodatek cały czas sie na mnie patrzy . Słodziak . Zaczełam się robić senna, więc pożegnałam się z Zaynem mówiąc mu Dobranoc i ruszyłam do mojego pokoju . W kilka sekund i już byłam w krainie Morfeusza .
Rano wstałam przed ósmą . Jest sobota (dop.aut.sorry,ale pogubiłam się w czasie) . Wzięłam prysznic, doprowadziłam się porządku i ubrałam się w TO . Zeszłam na dół . Każdy chyba jeszcze spał, więc postanowiłam tym głodomorom zrobić naleśniki . Są lepsze niż Danio ''metoda na głoda''.
- Co tak ładnie pachnie ? - spytała Cassie zbiegając ze schodów i się ze mną witając .
- Naleśniki . - uśmiechnęłam się - idź zawołaj pozostałych na śniadanko . Nałożyłam ostatni naleśnik z patelni na talerz i postawiłam na stole . Nalałam jeszcze do sześciu szklanek sok pomarańczowy i postapiłam tak samo jak z talerzem naleśników, czyli postawiłam na stole . Po piętnastu minutach każdy był już w kuchni i zajadał się moimi naleśnikami . Nie chce się chwalić ale wyszły mi przepyszne .
- No to co dzisiaj robimy ? - spytałam . Miałam dość nudy .
- Nie wiem . Możemy pójść na jakąś imprezkę . Co wy na to ? - spytał Nick . Czemu nie ? Dawno nigdzie nie byłam a trochę luzu mi się przyda .
- Ok , ja się zgadzam ale co z transportem ?- i tu zaczynają się schody - ja nie mam prawka, Maddie też z tego co mi wiadomo, a Cassie dopiero zaczyna chodzić na kurs prawka . Nikt się nie zgłaszał .
- Ja mam prawko . Moglibyście się spotkać wszyscy u Jessiki i ja bym was zabrał . - zaoferował się Zayn .
- Ok . Czyli mamy wszystko ustalone, a tak poza tym o której mamy być u Jess - Maddie z tym pytaniem skierowała się do Zayna .
- Bądźcie około 19.oo . Pasuje wszystkim ?
- Tak - Jess/Maddie/Cassie/Jake/Nick .
- Dobra my się zbieramy . Dzięki za miły wieczór - Zayn skierował się do mnie i razem z Jakiem wyszedł .
- Paa . - pomachałam im razem z Maddie . Umówiłam się z Cassie i Maddi, że o 13.00 pójdziemy na zakupy, bo stwierdziłyśmy , że nie mamy się w co ubrać .
Dochodziła 12.oo więc poszłam się uszykować na zakupy z dziewczynami . Zrobiłam nowy make-up i ubrałam się w TO . Nie lubiłam chodzić w spódniczkach ale ta mi wyjątkowo odpowiadała . Wzięłam jeszcze tylko moją komórkę, kasę i gumy do żucia . Z dziewczynami postanowiliśmy się spotkać przed centrum handlowym .
Po dwóch godzinach, obładowane zakupami postanowiliśmy zjeść jakieś ciastko bo strasznie zgłodniałyśmy . Dowiedziałam się, że Cassie lubi tańczyć . Podobnie jak ja ale nikt nie wie, że tańczę . Oprócz tańca to kocham też śpiewać . Ale tego też nikt na razie nie wie . Po skonsumowaniu pogadałyśmy jeszcze chwile i udaliśmy się do domu . Najpierw odprowadziłyśmy Maddi a dalej poszłam razem z Cassie bo mieszkamy blisko siebie .

____________________________________________________________________
Ok . chyba jest trochę dłuższy niż mój poprzedni rozdział , ale to się okaże w praniu bo nie mam pamysłu na dłuższą wypowiedź Buahaah .. Spoko . niech będzie i tak . OBSERWOWAĆ BLOGA . ludzie proszę was . czytajcie te nasze wypociny !! my tu literki na klawiaturze zdzieramy !!!

PS . sorry za błędy gramatycznie i ortograficzne i interpunkcyjne


CDN

1 komentarz: