sobota, 28 stycznia 2012

`rozdział 11 .!! ; ]

Obudziłam się i próbowałam otworzyć oczy . Lekko uchyliłam powieki, lecz natychmiast je zamknęłam czując rażące światło . Ponowiłam próbę otwarcia oczu . Białe ściany, twarde i niewygodne łóżko . Byłam w szpitalu . Próbowałam przywołać wspomnienia i od razu zaczęła mnie boleć głowa . Jack - pomyślałam . Tylko on mógł mnie tak urządzić, tak bardzo, że trafiłam do szpitala . W trakcie moich rozmyślań do sali wszedł lekarz . Wywnioskowałam to po tym, że miał na sobie biały fartuch, czy kurtkę czy jak to tam się zwie .
- Dzień dobry panienko . - przywitał się wesoło robiąc zeza - Jak się panienka czuje ? - spytał notując coś na swojej kartce
- Dobry - powiedziałam - Proszę mówić do mnie Jessica lub Jess . ''Panienka'' mnie postarza . Poza tym boli mnie głowa .
- Ok, Jess . Nikodem jestem . Nic dziwnego, że boli cię głowa . Bardzo mocno dostałaś w tył głowy i masz tam parę szwów, więc nie dotykaj tam, bo może się paprać . Twoi przyjaciele czekają na ciebie przed salą . Wpuścić ich ? - spytał spoglądając na mnie .
- Jasne - rozweseliłam się trochę . Ale nie na długo . Co ja im powiem ? Że dostałam w głowę od mojego byłego chłopaka, który mnie zdradzał,a teraz przyjechał do mojego miasteczka tylko po to, żeby mnie odzyskać ? Paranoja .
Nikodem wpuścił Zayna, Jake, Maddie i Cassie i moją mamę . Z każdym po kolei się przywitałam . Pogadaliśmy chwilkę i potem zmyła się moja mama . W międzyczasie przyszła pielęgniarka dając mi lek przeciwbólowy na głowę .
- Tak w ogóle ile spałam ? - spytałam z ciekawości
- 3 dni - oznajmiła Maddie .
- Zayn prawie od zmysłów odchodził kiedy Cię nie było . - odpowiedział ze śmiechem Jake, za to Zayn chciał zabić go wzrokiem .
- A kto mnie znalazł i jak znalazłam się w szpitalu?
- Jakiś człowiek, który poszedł na spacer do lasu . Zobaczył cię jak leżałaś nieprzytomna na ziemi . Podszedł do ciebie i zobaczył krew, która sączyła się z twojej głowy . Sprawdził puls i zadzwonił na pogotowie . Mam jego numer telefonu . Powinnaś do niego zadzwonić i mu podziękować .- wtrąciła się Cassie . Uśmiechnęłam się do niej .
- Jak to się stało ? - tym razem spytał Zayn
- Co? - na mojej twarzy malowało się zakłopotanie . Dobrze wiedziałam o co pyta . Chciał wiedzieć jak to sie stało, że rozwaliłam swój łeb
- Jess , wiesz o co pytam . Jak to się stało, że masz rozwalony tył głowy i szwy ? - westchnął cicho z mojej głupoty chyba . Postanowiłam powiedzieć im prawdę . W końcu to moi przyjaciele . Opowiedziałam im jak to się stało. Kiedy to mówiłam zaczęłam ryczeć . Nie z powodu, ze mnie tak urządził tylko dlatego, że znowu może mnie skrzywdzić . Po całym monologu z mojej strony podeszłą do mnie Maddie i Cassie . Oby dwie mnie przytuliły . Potem dołączyli chłopaki . Było już późno, więc wszyscy poszli do swoich domów, a ja poszłam spać . Było to trudne, bo to łóżko było niewygodne i na dodatek lek, który dała mi pielęgniarka przestał działać .

2 tygodnie później

4 dni temu wreszcie wyszłam ze szpitala i czuję się już dobrze. Codziennie odwiedzali mnie moi przyjaciele, ale najczęściej to chyba tylko Zayn . Rana z tyłu głowy się zagoiła .Właśnie szłam z Maddie i Cassie na zakupy . Dawno nigdzie nie wychodziłyśmy z babskim gronie, bo prawie zawsze dołączali do nas chłopaki . Wykupiliśmy prawie całe centrum handlowe . Po 2-godzinnych zakupach poszliśmy na lody. Potem rozeszliśmy się do domów. Był piątek i Jake organizował imprezę . Mieliśmy przyjść trochę wcześniej aby mu pomóc, więc na imprezę założyłam TO. Umalowałam się lekko kredką i wutuszowałam rzęsy . Na usta nałożyłam malinowy błyszczyk i
byłam w pełni gotowa . Wzięłam tylko telefon i ruszyłam do domu Jake , po drodze zabierając Maddie ze sobą . Kiedy doszliśmy było niewiele osób. Zayn był już u Jake'a . Przywitaliśmy się i dołączyliśmy do grona pomagających.
Zaczęli schodzić się ludzie . Najpierw było drętwo, chyba jak na każdej imprezie na początku ale potem się rozkręciło . Nie powiem bo trochę wypiłam . Teraz tańczyłam z jakimś chłopakiem, kiedy zauważyłam, że Zayn'a który podpierał ścianę, trzymając w ręce piwo i mi się bacznie przyglądając . Skończyła się piosenka i do niego podeszłam .
- Co tak sam stoisz? - spytałam wyrywając z jego ręki piwo i upijając łyk . Nie uzyskałam odpowiedzi, bo wyrwał piwo tym razem z mojej ręki, upił łyk i położył je pod ścianą, pod którą staliśmy . Zaprosił mnie do tańca, gdyż akurat leciała wolna piosenka.Nie sprzeciwiałam się i położyłam ręce na jego ramionach, a on oplótł swoje wokół mojej tali. Bujaliśmy się w rytm muzyki . Głowę miałam położoną na jego prawym ramieniu . Podniosłam ją i utonęłam w jego głębokich, brązowych oczach . Zaczął się do mnie przybliżać . Wiedziałam co chciał zrobić i najgorsze w tym wszystkim było to, że też tego chciałam . Chciałam tego pocałunku . Najpierw delikatnie musnął moje usta, jakbym była z porcelany i bał się ją uszkodzić . Oddalił się o milimetr wpatrując się we mnie .Odgarnął zagubiony kosmyk moich włosów za ucho . Staliśmy naprzeciwko siebie, a nasze twarze były tak zbliżone, że czułam jego ciepły oddech. Wokół byli ludzie ale mnie to nie obchodziło. Kolejny raz musnął moje usta . Stado motylków uwolniło się w moim brzuchu i za cholerę nie mogłam się ich pozbyć. Byłam trochę upita i nie panowałam nad tym co robię. Położyłam prawą rękę na jego karku, a drugą wplotłam w jego włosy . On natomiast lekko gładził mój policzek i plecy . Czułam jak próbuje przyciągnąć mnie coraż bliżej . Mnie to nie przeszkadzało . Uważałam, że dalej byliśmy zbyt daleko od siebie . Stanęłam na palcach aby zmniejszyć dzielącą nas odległość. Nie wiem ile się całowaliśmy ale jedna wścibska dziewczyna musiała nam przerwać . Aqua- pomyślałam . Gdybym właśnie nie całowała się z Zaynem i nie musiała ochłonąć z najbliższych kilku minut zapewne bym się na nią rzuciła wydłubując jej oczy obcasem w kształcie prostokąta . Odsunęłam się od Zayna i przypatrywałam się Aquie, która za wszelką cenę próbowała się uwiesić na szyi Zayna lecz on złapał ją za dłonie i próbował odciągnąć od siebie . Uśmiechnęłam się do siebie ponuro i poszłam na górę do pokoju Jake . Nie miałam ochoty na dalszy ciąg imprezy . Rzuciłam na łóżko i rozmyślałam o Zaynie i o pocałunku, który zdarzył się kilka minut wcześniej . Leżałam tak i leżałam słuchając odgłosów z dołu . Ktoś zapukał do drzwi . Powiedziałam ''proszę'' . Tym kimś okazał się Zayn . Usiadłam po turecku na łóżku.
- Mogę wejść? - spytał wychylając łebek zza drzwi . Uśmiechnęłam się
- Jasne, wchodź . Usiadł w fotelu naprzeciwko mnie . Chyba nad czymś rozmyślał bo ręce miał złożone jak do modlitwy i podparte o podbródek .
- Chciałem przeprosić - w końcu się wypowiedział . Nie wiedziałam o co mu chodzi, więc zrobiłam tylko pytającą minę . Chyba zrozumiał o co mi chodzi, bo po chwili odpowiedział.
- Za to ..- zaczął się słodko jąkać lecz nadal nie wiedziałam o co chodzi - za to na dole . Trochę mnie poniosło. Przepraszam jeśli cię tym uraziłem czy coś - zrobił skrzywioną minę i uśmiechnął się przepraszająco . Aaa . Więc o to mu chodziło .
- Jasne, nie gniewam się - powiedziałam i Zayn jakby się rozweselił . Pogadaliśmy jeszcze chwile lecz potem dopadło mnie zmęczenie i usnęłam . Słyszałam jeszcze tylko jak Zayn ciężko wzdycha, przykrywa mnie kocem i całuje w czoło . Potem nie kontaktowałam z rzeczywistością .
Rano obudziłam się z bólem głowy . Wstałam z wyrka i poszłam do łazienki . Doprowadziłam się do stanu kiedy mogę zejść na dół i nie straszyć innych i opuściłam pomieszczenie . W kuchni siedziało całe towarzystwo .Przywitałam się ze wszystkimi i zwędziłam Maddie, Cassie i Zayn'owi po jednej kanapce. Jake'a już nie brałam, bo jadł kanapkę z ogórkiem kiszonym, majonezem i chrzanem . A ze nie lubię takiej kompozycji i chrzanu to sobie odpuściłam . Po doprowadzeniu domu Jake'a do porządku każdy rozszedł się do siebie . Ja od razu po przyjściu przebrałam się w piżamę i poszłam spać .

___________________________________________________________________
Ludziee , proszę was . Czytajcie te nasze wypocinyy
Ferie więc rozdziały będą dodawane częściej chyba /

TWITTER

by wspomnieniova
CDN...

czwartek, 19 stycznia 2012

` rozdział o1o . ;]

-Zakochałaś się - stwierdziła Maddie . Nie możliwe . Ale jak wytłumaczyć te wszystkie motyle, które się uwolniły wraz z tym jak Zayn mnie pocałował w kącik ust . Nie wiem co o tym myśleć .
- Nie sądzę, nie znamy się długo, a wiesz, że na razie boje się z kimś związać . - powiedziałam i momentalnie przypomniałam sobie o moim byłym.Miał na imię Jack . Byliśmy ze sobą 4 miesiące . Kochałam go jak nikogo na świecie . Wciągnął mnie w świat imprez i alkoholu . Byłam w nim tak zakochana, że nie zdawałam sobie z konsekwencji z popełnianych czynów . Do tego przez caly czas mnie zdradzał . Raz przyłapałam go z jedną dziewczyną w jednym z kabin w WC . Kiedy chciałam od niego wyjaśnień, powiedział tylko, że nigdy mnie nie kochał . Byłam tylko jego zabawką, a kiedy mu się znudziłam postanowił go wymienić na lepszy model .
- Nie boisz się wiązać z kimś, boisz się bólu,który mógłby ci wyrządzić . Co czułaś kiedy cię całował ? Kiedy ty go całowałaś ? - czasami jej psychologiczna rozmowa mnie dobija . Zamyśliłam się,a Maddie wyczekiwała mojej odpowiedzi .
- Czułam się cudownie . - rozmarzyłam się - czułam stado robaków latających w moim brzuchu i przyjemne dreszcze - otworzyłam zamknięte oczy .
- Czy to nie wystarczający powód do tego, że jesteś w nim zakochana ?- spytała z poważną miną wpatrując się we mnie . Maddie miała zielone oczy i zawsze ich tego zazdrościłam lecz w tej chwili jej oczy były przepełnione współczuciem ? troską ? .
- Ja ... nie wiem . - zamknęłam oczy - Mad zrozum . Nie potrafię tego .. nie wiem . Nie wiem czy jestem w nim zakochana . Chyba wiesz jak to było z Jackiem . Pogadaliśmy jeszcze chwile ale już nie na temat Zayna . Próbowałam unikać tego tematu ale w oczach Mad widziałam, że nie skończyła jeszcze tego tematu i na pewno kiedyś jeszcze go poruszy . Zrobiło się późno, więc poszłam do siebie do domu . Szłam chodnikiem patrząc w buty i na kogoś wpadłam . Podniosłam oczy i uśmiechnęłam się .
- Cześć Jake - wyszczerzyłam się .- Dokąd się wybierasz ?- spytałam
- Idę do Maddie - a ty ? - odwzajemnił mój uśmiech
- Wracam od Maddie . - pożegnaliśmy się i ruszyłam w stronę mojego domu . Przywitałam się z tata któr siedział w salonie ze stertą papierów . Wzięłam sobie jabłko i ruszyłam na górę . Włączyłam laptopa i poszłam wziąć prysznic . Przebrałam się, zmyłam makijaż i zasiadłam na łóżku biorąc laptopa na kolana . Pierwsze strony, które odwiedziłam był twitter i facebook . Zmuliło mnie trochę i poszłam spać . Rano wstałam, ubrałam się w TO , zrobiłam make-up i poszłam na dół przy okazji łapiąc za moją torbę z książkami . Zrobiłam sobie tosty, zjadłam je i wypiłam WIELKĄ szklankę soku pomarańczowego . Jakoś dzisiaj nie miałam humoru . Wzięłam deskę i ruszyłam do szkoły . Chyba przyszłam trochę za wcześnie bo było tylko kilka uczniów . Wyjęłam zeszyt z moimi bazgrołami i zaczęłam rysować małą rzeczkę w parku.
- Ładnie rysujesz
Podskoczyłam do góry .
- O rany . Cassie nie strasz mnie . Chcesz, żebym zawału dostała ? - walnęłam ja zeszytem w jej łebek i schowałam zeszyt . Rysowanie to moja nowa pasja . Pewnie szybko przeminie tak jak reszta . Choć taniec i śpiew mi się nigdy nie znudzi .
- Ałaa . - złapała się histerycznie za głowę - Co tam ? - rozchmurzyła się
- Nic . Co masz pierwsze ?
- Angielski a ty ?
- Fizykę .
- Buu . Szkoda . - doszła do nas reszta . Chwilę pogadaliśmy . Idąc pod klasę od razu wiedziałam, że coś się stanie . Coś niedobrego .
Lekcje były nudne . Jedynie muzyka i wf okazały sie interesującymi lekcjami . Do domu wracałam sama . Znowu . Ale to mi nie przeszkadzało . Poszłam do mojego tajemniczego miejsca . Najpierw musiałam przejść przez las . Dróżkę miałam już wydeptaną . Wtedy doszłam do mojego miejsca . Była to niewielka polana porośnięta trawą i rożnymi kwiatami . Było tu pięknie bo kwiaty były wszelkiego koloru i bardzo ładnie się to komponowało na tle niewielkiego wodospadu . Przyprowadziłam tu tylko jedną osobę . Był to Jack . Ufałam mu i wiedziałam, że nigdy nie zdradzi nikomu tego miejsca . Poza tym po co mu jakieś miejsce, w które przyprowadziła go dziewczyna, która mu bezgranicznie ufała i kochała . Usiadłam pod płaczącą wierzbą i wyjęłam mój szkicownik,w którym zaczęłam rysować . Jak się później okazało był to Zayn . Następny rysunek do mojej kolekcji '' rysunki Zayna'' . Kochałam rysować jego portrety . Miał takie delikatne rysy twarzy, a poza tym bardzo łatwo mi się go rysowało . Usłyszałam jakieś kroki . Odwróciłam się sprawdzić czy nikogo tu nie było . Dokładnie obejrzałam teren i stwierdziłam, że wyolbrzymiam . Dokańczałam rysunek niestety nie na długo, bo znów usłyszałam kroki . Wstałam z ziemi i obejrzałam sie dookoła . Czułam jak ktoś mnie obserwuje .
- Witaj Jessico .- usłyszałam czyjś głos za moimi plecami . Tylko nie to . Proszę, aby mi się to śniło . Boże , proszę cię . Oby to tylko moja wyobraźnia płatała mi figle . Wolno się odwróciłam i zobaczyłam osobę, którą jako ostatnią chciałam widzieć w ten dzień . Zacisnęłam powieki, aby tylko łzy nie wypłynęły na wierzch . Nie chciałam mu pokazać, że jestem słaba .
- Po co wróciłeś ? - wysyczałam wpatrując się w niego wzrokiem zabójcy .
- Spokojnie kochanie . Cieszę się, że się cieszysz z mojego powrotu . - uśmiechnął sie łobuzersko . Pewnie znowu knuł . Znam ten jego uśmiech .
- Nie nazywaj mnie swoim kochaniem . Nigdy nim nie byłam, nie jestem i nie będę . Nie rozumiesz ? - wykrzyknęłam mu w twarz lecz ten nic sobie nie robił z moich wrzasków . Nienawidziłam go . Zaczął się przybliżać do mnie . a ja zaczęłam się oddalać . Nie chciałam być blisko niego . Brzydziłam się jego obecnością . On by się przesuwał w moją stronę chyba całą wieczność, a ja bym się oddalała gdyby nie to, że trafiłam na pień drzewa i się przewróciłam . Próbowałam wstać lecz poczułam mocne uderzenie w głowę . Zrobiło mi się ciemno przed oczami i straciłam kontakt z rzeczywistością .
____________________________________________________________________
____________________________________________________________________

Tu wspomnieniova . Nie jestem pewna czy akcja nie toczy się zbyt szybko . Jeśli tak to przepraszam was ale pisze swoje pierwsze opowiadanie i nie mam wprawy . Następny rozdział zależy od Karoliny . Pytanie proszę kierować na TWITTER .

TWITTER/followme/wspomnieniova

CiągDalszyNastapi...
byy wspomnieniova <33

poniedziałek, 9 stycznia 2012

`rozdział 9 .!! ; ]

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy .Pocałunek nie był długi, bo w porę się szybko opamiętałam. Lekko odepchnęłam od siebie Zayna i popatrzyłam w jego oczy .
-Przepraszam, nie powinnam- wydukałam, spuszczając głowę w dół . Zayn wziął mój podbródek w ręce i lekko podniósł do góry (dop.aut. chyba wiecie o co chodzi ?)
- Ej... Jess - uciekałam wzrokiem - Jess... nic się nie stało , naprawdę . - uśmiechnął się słodko . Prawie niezauważalnie ale jednak .
- Dziękuję .- uśmiechnęłam się tak samo . Zrobiło się trochę późno , więc zaczekaliśmy przy wyjściu na Jake i Maddie i razem udaliśmy się do swoich domów . Na końcu zostałam tylko ja i Zayn (dop.aut. nie pamiętam czy wszyscy mieszkali obok sb , czy też nie,więc sorry ) .
- Nadal się martwisz, tak ? - spytał . Totalnie zbił mnie z tropu . Jasne, że się martwię . Poza tym tęsknię za nią . Dawno się nie widziałyśmy .
- Tak - odpowiedziałam krótko . - ja już będę szła . Zayn pocałował mnie w policzek, a raczej w kącik ust . Poczułam się dziwnie . Tak jakby stado robaków uwolniło się w moim brzuchu i przeszedł mnie przyjemny dreszcz . Poza tym było to dziwne, gdyż to ja zawszę jego całowałam w policzek . A tu taki zonk . Weszłam do domu i ruszyłam na górę do mojego świata . Wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamkę i wykonałam wieczorną rutynę . Usiadłam jeszcze na parapet i spojrzałam w gwiazdy . Podobno każda świeci po to, aby któregoś dnia znaleźć swoją . Potrząc tak i patrząc i patrząc , zrobiłam się śpiąca i poszłam spać .
Następnego dnia wstałam, ubrałam się w fioletowe rurki, czarną bokserkę z jakimś nadrukiem, czarne supry (damskie) i kilka bransoletek na rękę . Umalowałam się i te pe, i te pe . Wzięłam jabłko w rękę i deskę . Zamknęłam drzwi i przywitałam się z Zaynem który czekał przed moim domem . Poszliśmy po Jake i Maddie . Po zebraniu naszej ekipy poszliśmy do szkoły . Pierwsza lekcja : nuda, druga lekcja : nuda, trzecia lekcja : nuda , czwarta lekcja : u dyrektorka na foteliku . Poszło o sprzeczkę z plastikiem, z Kate i stara zołza od matmy to zauważyła . Przerwa obiadowa : wojna na żarcie rozpętana przez śpiewaka operowego w naszej szkole . Kto by pomyślał, że z tego Ryśka, czyli tego śpiewaka jest taki roztrzepaniec . Niby nieśmiały, ale jednak pozory mylą . Cassie nie było po pojechała do jakiegoś tam lekarza ale był Nick . Gdyby jego wzrok mógł zabić już bym nie żyła . Tylko kurde co ja mu zrobiłam . Prosiaka nie zabiłam, owcy nie ukradłam to co on chce ode mnie . A wydawał się być miły . Jednak tak jak ja to mówię: pozory mylą . Do domu wracałam sama ale to dobrze bo miałam czas na przemyślenie kilku spraw . Nie będę zanudzać . Myślałam czy nie sprawiłam przykrości Zaynowi tym że nie odwzajemniłam jego uczuć . Nie mogę tylko wytłumaczyć tych motyli w moim brzuchu gdy tylko czuję w pobliżu jego zapach, jego obecność czy to wtedy gdy go pocałowałam . Ehh . Doszłam do domu . Rzuciłam torbę z książkami w kąt pokoju i poszłam do kuchni . Wyjęłam z lodówki pepsi w puszce i zasiadłam przed pudłem . Dobrze, że to nie karton bo karton to śmierć . Akurat leciało powtórka z tego jak Hanka wjechała w kartony . Kocham ten moment . A najlepsze było to jak zaczęłam się śmiać bo tym wypadku . To było takie nieodpowiednie . Poszłam odrobić lekcję i zadzwoniłam do Maddie .
- Masz czas ?
- Tak, jak chcesz to wpadnij .
- Już lecę .
Przebrałam się i zauważyłam w kuchni, że rodzice już wrócili więc oznajmiłam im , że wychodzę do Maddie . Po 5 minutach byłam u mojego celu . Drzwi otworzyła mi Maddie . Od razu skierowaliśmy się do jej pokoju . Pogadaliśmy chwilę o mniej mało rzeczach, a mianowicie o tym : ''Wiesz, że Kate ma cycki wypychane skarpetami swojego brata ? Coś ty ? No, w szatni jej wyleciały razem z watą . ''
- Więc co cię trapi ? - spytała po jakimś czasie przenikając mnie wzrokiem .
- Chodzi o to, że ... chodzi o Zayna . - wydukałam . - Chodzi o to, że Zayn wyznał mi miłość i dlatego siedzieliśmy wtedy w parku . Potem poszliśmy do wesołego miasteczka i tam pocałowałam go . - opowiedziałam całą historię Maddie . - ... rozumiesz ? Najpierw powiedziałam, że nie jestem gotowa na związek a potem go całuję . Czuję się jak, jak, jak zwykła szmata . (dop.aut. o.O , straszne ) .
____________________________________________________________________
____________________________________________________________________

TWITTER
SORRY za błędy . to tylko dzisiaj . resztę postaram się pisać bardziej gramatyczniej .

CDN ...Link

wtorek, 3 stycznia 2012

rozdział 8

Szybko przebrałam się w TO . Zrobiłam make-up.I wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi . Wyszłam szybko i zobaczyłam uśmiechniętego do mnie Zayna .
- To gdzie idziemy???
- Hmmmm.... zobaczysz- powiedział z tajemniczym uśmieszkiem
-Okej - spojrzałam mu w oczy .  Dlaczego on ma takie nieziemskie BRĄZOWE oczy??
Szliśmy chwile w milczeniu gdy w końcu on zaczął rozmowę
- To jak myślałaś o tym co ci mówiłem ostatnio ???
- Zayn.....
- Jeśli nie chcesz to powiedz zrozumiem .
- To nie tak... Ja bo prostu mam trudny okres swoim życiu . Naprawdę nie jest mi łatwo
- A co się stało???
- Ja mam jeszcze siostrę
- Co!!!!!!! Naprawdę??
Uśmiechnęłam się kwaśno
- Tak tylko ona nie mieszka z nami:P
- Dlaczego ??- uśmiechnął się do mnie słodko doszliśmy do ławki i na niej siadlismy za czym zaczęłam mówić spojrzałam mu w oczy
- Moja siostra za miesiąc będzie obchodziła swoje 15 urodziny . Kocham ją bardzo , byliśmy bardzo zżyte , mówiliśmy sobie wszystko.
- To co się stało??
- Ona zachorowała- ,,skuliłam się'' a Zayn mnie przytulił. -Ona choruje na jakąś bardzo niespotkaną chorobę wykrytą ją u niej przypadkowo . Nie ma na to na razie lekarstwa . to jest straszne pomóż jej może przeszczep szpiku to na razie jedyny ratunek ale i tak nie wiadomo czy będzie skuteczny.. Tak za nią tęsknie nie możemy się z z nią często spotykać to przez chorobę lekarze zabraniają tego . Ja nie wiem co robić . Rodzice co chwile gdzieś jeżdżą są załamani bo szukają dawców szpiku . Dlaczego tak mało osób jest w bazie czy oni nie rozumieją że mogą uratować czyjeś życie. Zayn ja nikomu tego nie mówiłam nie chciałam litości ludzi . Ale już nie mogłam wytrzymać nie mogłam się nikomu zwierzyć tak naprawdę Rodzice i tak są załamani nie moggę im dodawać jeszcze mojich problemów To by był nie fair
- Spokojnie Jess będę przy tobie pamiętaj,że na mnie możesz zawsze liczyć , bez względu na wszystko
- Przepraszam ale teraz nie mogę się z nikim wiązać uwierz bardzo mi się podobasz, ale teraz nie mogę mieć chłopaka . Nie wiem co się stanie z Faye . Nie mogę....... to by było dla mnie za dużo
- Dobrze rozumiem , będę czekał uwierz mi na tobie bardzo zależy nie ważne czy będzie parą czy przyjaciółmi na razie ważne że będzie razem .
Uśmiechnęłam się do niego , nagle uświadomiłam sobie że  on dalej  mnie przytula , ale nie wyrywałam się bo w jego objęciach czułam się naprawdę dobrze i bezpiecznie . Siedzieliśmy chyba tak godzinę rozmawialiśmy , robił głupie mine nie mogłam znim wytrzymac bez śmiechu . Gdy tak siedzieliśmy zauważyliśmy że  drogą w parku idą Maddi i Jake trzymając się za ręke i czule patrząc na siebie . Zaywazyli nas i podeszli do nas . Ja dalej byłam w ramionah Zayna no ale cóż tak mi było dobrze i nie zamierzałam z tego rezygnować . Oni nie wydawali się zdziwnieni naszą pozą no ale cóż oni nas dobrze znają . Pogadaliśmy chwile o błahostakach i Maddi wpadła na pomysł żebyśmy poszli do wesołego miasteczka . Wiem to dzieciinne ale my kochamy wielkie zjeżdżaleni .

Gdy doszlismy rozdzielilismy się i każdy poszedł tam gdzie chciał ja poszłam z Zaynem a Maddi oczywiście z Jakiem . Najpierw weszliśmy do jakiejś sali z lusrtami robiliśmy głupie miny, śmiliśmy się . Potem Zayn rzucał jakąś piłeczką i wygrał dla mnie misia TAKIEGO Od razu się w nim zakochałam on jest taki mięciutki i taki śliczny ♥♥♥♥♥♥(hahah umiem widzisz martinus) Jeździliśmy ogromną zjeżdżalnią bałam się naprawdę ale Zayn jak zobaczył moja mnie jak zaczęliśmy zjeżdżać zaśmiał się i złapał mnie za rękę . Spojrzałam na niego i uśmierzając się co ja bym bez niego zrobiła??Robiliśmy sobie GŁUPIE zdjęcia . Gdy wychodziliśmy z cyrku którym zobaczyliśmy niezwykłe rzeczy . KOcham to ♥♥♥♥ . Zobaczyłam Nicka jak idzie i obejmuje jakąś dziewczynę nna której było mnie materiału zużyte niż na moją bluzkę . Widać było że coś pił.
- O kogo ja tu widzę : świętoszkowatą Jess i rycerza bez skazy Zayna . A ty Jess wcale nie jesteś tak świętoszkowata jesteś taką samą latawicą jak każda inna tylko udajesz że ty nigdy . Zobaczymy jeszcze będziesz mnie błagał żebym z tobą poszedł do łózka zobaczysz .
Zayn się wkurzył próbowałam go powstrzymać ale on nie  stanął tuż przed Nickiem
- Odszczekaj to!!!
- OOOO a tu jest obrońca wszystkich a tak naprawdę jesteś zerem rozumiesz zerem . Nie odszczekam tego bo co mi zrobisz
Zayn go walnął pięścią w nos musiało zaboleć:/ nick spojrzał z nienawiścią na Zayna a potem na mnie . Jego ,, towarzyszka'' podniosła  go i sobie poszli . Zayn mnie przytulił ja podniosłam głowę i go pocałowałam.....................



Faye ma 15 lat jest siostrą Jess . Jest bardzo chora i dlatego rzadko może spotykać się z siostrą . Lubi czytać książki 

niedziela, 1 stycznia 2012

` rozdział o7 . ;]

Spali u mnie wszyscy tak samo jak poprzedniej nocy . Wiedzieli gdzie mają się udać . Bardzo dobrze się z nimi dogaduje . Z nikim innym nie czułam się tak dobrze w ich towarzystwie i co najważniejsze : Kocham tych wariatów . Może i znamy się krótko, bo dopiero kilka dni ale oni są niezastąpieni . Byłam padnięta po imprezie, więc wzięłam prysznic relaksując się ciepłymi strumieniami wody które miały z zadanie mnie zrelaksować . Przebrałam się w piżamkę i położyłam się na łóżku na plecach patrząc w sufit . Stwierdziłam, że mam bardzo ładne ściany . Potem jednak przeniosłam się myślami do Zayna . Oczywiście Zayn jest uroczy, ma śliczne oczy, przy których bardzo łatwo się rozpływam i mam nogi jak z waty . Śliczny uśmiech przy którym pokazuje te swoje perełki , czyli zęby . Ale to się dzieje za szybko . Znamy się zaledwie niecały tydzień . Tak być nie może . Może i go zranie ale nie znam go na tyle długo aby powiedzieć, że go kocham . No właśnie : Czy kocham Zayna ? Tego nie wiem ale napewno jestem nim strasznie zauroczona . A Nick ? Czemu chciał mnie pocałować ? Chyba, że nie chciał mnie całować tylko o to mu chodziło w tańcu ? Ale przecież jak jego głowa zaczeła się zbliżać do mojej to chyba wiadome, że chciał mnie pocałować . Zaschło mi w gardle ale nie chciałam schodzić na dól, bo boje się, że mogłabym natknąć się na Zayna, a tego bym nie chciała . Dobrze, że chociaż Maddie się układa razem z Jakiem . . Widziałam jak na siebie patrzą . Z taką miłością w oczach . Spojrzałam na zegarek i na zegarku widniała godzina druga nad ranem, więc postanowiłam pójść spać . W taki oto sposób oddałam się do krainy Morfeusza .
Rano wstałam około godziny 13.00 . No to sobie pospałam . Zrobiłam poranne czynności i ubrałam się w TO .Zeszłam do kuchni i prawdopodobnie już nikogo nie było w domu . Wszyscy chyba poszli do siebie . Zjadłam na 'śniadanie' płatki z mlekiem i zasiadłam w salonie przed telewizorem . Nie było nic ciekawego, więc przełączyłam na MTV . Akurat leciało Limfao-Sexy and I know it . Odstawiłam miskę z płatkami na stolik i zaczęłam tańczyć na siedząco podśpiewując sobie . Wyglądało to tak jakbym mieszała coś w garnku . Piosenka się, więc postanowiłam zadzwonić do mamuśki . W końcu muszę się dowiedzieć kiedy wraca z tatą od ciotki Zośki .

/ rozmowa telefoniczna /

- Hej mamuś . Kiedy wracacie ?
- Oo. to ty córuś , już jedziemy . Dom cały ?- spytała
- Tak , jeszcze się trzyma . Heh - zaśmiałam się
- Jeszcze ? - ciekawska mamciaa .
- No . To tak o której będziecie ?
- Jakoś przed osiemnastą .
- Ok . papa .
- Pa - rozłączyłam się .

/ koniec rozmowy telefonicznej /

Ledwo co odłożyłam telefon, to zadzwoniła Maddie z propozycją pójścia do skateparku a potem na jakieś lody ze wszystkimi . Przebrałam się w TO , wskoczyłam na moją deskę i pognałam w stronę słońca . Czyli w stronę skateparku ale słońce tak mi dawało po oczach więc założyłam okularki . Dojechałam do miejsca i zauważyłam Maddie na rampie . Szybko od niej dołączyłam . Po kilku minutach kiedy już się zmęczyliśmy usiedliśmy na ławce uprzednio witając się bo przedtem nie było czasu. Najpierw obgadywaliśmy Aque i Kate, które przyszły do skateparku wywijając dupskiem ''prawo-lewo,prawo-lewo'' i myśląc , że jakiś chłopak je zauważy .
- Więc jak ci się układa z Jakiem ? - spytałam . Maddie najpierw się zarumieniła a potem spoważniała .
- Skąd? Jak ? Gdzie ? Skąd ty wiesz ? - spytała jąkając się .
- Oj Maddie . Nie trudno zauważyć, wystarczyło na was popatrzeć kiedy tańczyliście wczoraj na imprezie i się całowaliście . - odpowiedziałam uśmiechnięta . Wystarczyło , że ona jest szczęśliwa to ja też będę . Cieszę się jej szczęściem po prostu .
- Jake jest świetny. Ma takie miękkie usta (dop.aut.karo nie śmiej się) .... - zaczęła mi wymieniać same zalety Jake . Kiedy skończyła zapytałam ja czy idziemy na lody (dop.aut.bez skojarzeń) . Zgodziła się . Kiedy byliśmy w lodziarni zadzwoniliśmy po resztę czubów . Przyszli wszyscy , nawet Nick . Zamówiliśmy lody i zaczęła się miła konwersacja na temat : białe nigdy nie będzie czarne, natomiast czarne nigdy nie będzie w kropki . Bardzo interesujące . Bardzoo . Siedzielibyśmy dłużej w lodziarni ale zostaliśmy wyrzuceni z powodu bójki . Ale takiej zwykłej . Na żarcie, a że Jake miał takiego cela to walnął w akurat wchodzącego Obamy do lodziarni . Swoją drogą to ciekawe co on tu robi . Zawsze mi się wydawało, że Obama to prezydent Afryki a tu taki ZONK . Byliśmy cali upaprani od lodów i postanowiliśmy iśc od domu . Najbardziej to chyba Zayn . Włosy mu sie sklejały, gacie w kroku mokre . Oczywiście od lodów bo się roztopiły, a wy co myśleliście ? Reszta osób wcale nie była lepsza . W tym ja . Weszłam do domu i nawet nie zwróciłam uwagi, że mama z tatą już sa w domu . Przywitałam się z nimi i poszłam z paczką żelek do pokoju . Pasowało by się przebrać, więc założyłam TO i poszła na strych . Miałam tam taki pokoik niewielkich rozmiarów . Była tam gitara, perkusja i pianino . Zasiadłam przed pianinem i wystukałam niewiadome dźwięki . Dawno nie grałam i się za tym cholernie stęskniłam. Zaczęłam grać melodie do piosenki Taylor Swift - Love Story i potem dołączyłam śpiew .

We were both young when I first saw you
I close my eyes and the flashback starts
I'm standing there on a balcony in summer air
See the lights see the party the ball gowns
See you make your way through the crowd
And say hello
Little did I know
That you were Romeo you were throwing pebbles
And my daddy said stay away from Juliet
And I was crying on the staircase
Begging you please don't go
And I said

Romeo take me somewhere we can be alone
I'll be waiting all there's left to do is run
You'll be the prince and I'll be the princess
It's a love story baby just say yes

So I sneak out to the garden to see you
We keep quiet cause we're dead if they knew
So close your eyes
Escape this town for a little while
Cause you were Romeo, I was a scarlet letter
And my daddy said stay away from Juliet
But you were everything to me
I was begging you please don't go
And I said

Przerwał mi dzwoniący telefon . Wyjęłam go z kieszeni nawet nie patrząc kto dzwoni nacisnęłam zieloną słuchawkę

- Halo ?
- He . Tu Zayn . Nie przeszkadzam ?- spytał . Mogłabym przysiąść , że właśnie w tej chwili się uśmiechnął ukazuą swój rząd białych zębów .
- Nie . A co ?
- Masz może ochotę na spacer ?
- Chętnie .
- Ok . To za 15 minut u cb będę .

Dawno chciałam porozmawiać z Zaynem a teraz będzie do tego okazja . Poprawiłam makijaż i poszłam do salonu i czekałam na Zayna . Po niecałych piętnastu minutach przyszedł . Przywitałam się z nim i oznajmiłam rodzicom , że wychodzę .
____________________________________________________________________
Ok .
Happy New Year


Jest rozdział .

Pytać
Follow me babyy

by wspomnieniova
CDN

rozdział 6

Przejrzałam wszystkie ciuchy które kupiłam . Byłam z tych zakupów naprawdę zadowolona. Założyłam najpierw TO ale zauważyłam czarną sukienkę  i bo prostu musiałam ją założyć i w końcu ubrałam się  w TO, umalowałam oczy jasnym kolorem , pomalowałam usta i już byłam gotowa . Z włosami zrobiłam coś takiego TAK. Czekałam teraz na znajomych bo mieli pzyjść do mnie. Gdy wchodziłam na Twittera ktoś zadzwonił do drzwi pobiegłam szybko otworzyć . Zobaczyłam,że to Zayn . Wszedł
- Hej, jest już ktoś??
- Nie. Jesteś pierwszy - Uśmiechnęłam się do niego (uśmiech numer 5- słodziak)
Przyjrzałam mu się bardzo fajnie wyglądał a dokładnie ubrał się TAK .
- Wejdź.Poczekamy na nich
- Okej
Czułam sie gdzieś nie zręcznie, nie wiem dlaczego
- Jess, Możemy porozmawiać ??
- Spoko- rozsiadłam się na moim ulubionym fotelu i na niego paczałam . On chodził nerwowo po całym pokoju
- Jess , masz chłopaka ??
- yyyy.... Zayn a dlaczego pytasz
- Jess nie rozumiesz????!! - przeczesał ręką włosy- ty mi się bardzo podobasz . Spodobałaś mi się od początku . Gdy cię pierwszy raz zobaczyłem na desce . Podoba mi się  w tobie wszystko : twoje włosy - podszedł do nie przykucnął złapał jedno pasemko w dwa palce i cały czas patrzył mi w oczy- Mógłbym cały czas patrzeć w twoje zielone oczy. Jesteś inna niż wszystkie dziewczyny , lubisz deske, niczego si.ę nie boisz, lubisz żartować a przy tym tak świetnie wyglądasz .To Jess masz chłopaka ??- przybliżył się jaszcze do mnie ale wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi . . Zayn zrezygnowany zaczął się ode mnie odsuwać i poszedł otworzyć .
Nie wierzyłam co się w ogóle tutaj dzieje czy on właśnie spytał nie czy chce z nim chodzić ???
Powiedział ze mu się bardzo podobam ?? Ale nie mogłam o tym myśleć dalej bo własne do pokoju wchodziła Maddi z Jakiem . Oni się naprawdę sobie podobają . Fajni jakby byli razem
- No to co na kogo jeszcze czkamy - Spytała  jak zwykle niecierpliwa Maddi
- Cassie i Nick zaraz powinni być.- muszę powiedzieć,że Maddi wyglądała świetnie a dokładnie ubrała się Tak  nie zdążyłam jej nawet o tym powiedzieć bo już ktoś zadzwonił do drzwii błi to Cassie z Nickiem . Cassie przywitała się z nami i wszyscy poszliśmy do samochodu Zayna . Po kilkunastu minutach dojechaliśmy  do jakiegoś klubu . Wyglądał naprawdę fajnie . Weszliśmy bez problemu , znaleźliśmy sobie jakieś wolne miejsca a Nick poszedł po jakieś drinki . Mi wypadło że siedziałam obok Zayna i Cassie którą naprawdę bardzo polubiłam .  Zaraz prawie Jake poprosił do tańca Maddi  która na tą propozycje uśmiechnęła się . Gdy tylko oni poszli dołączyło do na kilku znajomych za szkoły . Chwile gadaliśmy gdy
- Zatańczysz??? - zapytał mnie Nick . Zdziwiona popatrzyłam na Cassie która się uśmiechał i na Zayna którego spojrzenie mogło zabić ale odpowiedziałam że okej
Zaczęliśmy taniec to była pineska Rihany TA . Uwielbiałam ja !!! Kocham tańczyć wtedy mogę być sobą , ale czułam się trochę niezręcznie tańcząc z Nickiem to jakby tańczyć  z własnym bratem bardzo go lubiłam ale jako przyjaciela a on zaczął mnie teraz obojemować już miałam mu coś powiedzieć gdy podszedł do nas Zayn i powiedział ze on teraz ze mną tańczy. Nick spojrzał  wściekły na Zyna a ten nawet nie mrugnął okiem . Nicki wkurzony poszedł do baru a ja  zaczęłam  tańczyć  z Zynem . Uśmiechnęłam się do niego:) Ten mnie przytulił i tak tańczyliśmy tylko teraz mi to nie przeszkadzało że mnie ktoś obejmuje , czułam się w tej chwieli bardzo dobrze nawet lepiej niż mogłabym to sobie wcześniej wyobrazić . Położyłam głowę na jego ramieniu i tak tańczyliśmy . Spojrzałam w bok patrze a tam ta jak my tańczą Jake z Maddi . Moja przyjaciółka podniosła głowę is się pocałowali  Uśmiechnęłam się bo wiedziałam że  Maddi od dawna o tym marzyła .
Reszta wieczoru była podobna prawie cały czas tańczyłam z Zaynem tylko może 3 razy z kimś innym . Później zaprosiłam wszystkich do mnie do domu i okazało się że  znowu będą będą u mnie spali . Wszyscy oprócz Nicka który wcześniej wyszedł z jakąś dziewczyna . Chociaż nie będę czuła ię niezręcznie w jego obecności .Dobrze że u  mnie dzisiaj śpią  nie będę sama w domu ;P Ten dzień można zaliczyć do najbardziej udanych .Uświadomiłam sobie że znalazłam prawdziwych przyjaciół.....