sobota, 11 lutego 2012

rozdział o20 !

Dzień po imprezie .

Impreza urodzinowa dla Maddie była niesamowita i co najważniejsze się udała. No może bez tego cyrku z Aqua i Harrym . Ale już jest wszystko dobrze. Wstałam z łóżka i wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w TO , zrobiłam lekki makijaż, a włosy związałam w wysokiego kucyka. Zeszłam na dół. Do zakończenia roku szkolnego jeszcze tylko 2 dni. Jakoś przeżyje, ale na razie muszę chodzić do szkoły. Poza tym samej w domu by mi się nudziło, bo Zayn też idzie do szkoły i nie miałby kto mnie odwiedzać. Zrobiłam sobie tosty i po skonsumowaniu posiłku wzięłam jeszcze swoją komórkę, deskę i wyszłam na dwór zakluczając dom . Przywitałam się z Zayn'em, który właśnie się znalazł obok mojego domu i poszliśmy do szkoły. Lekcje były nudne. Na prawie każdej lekcji, każdy uczeń robił co chciał. Oprócz matematyki, bo jeszcze rozwiązywaliśmy jakieś głupie zadania. Ale na szczęście już nie na ocenę bo jak to powiedziała : '' Macie dzień dobroci od pani Lucyfor '' . Tak właśnie. Nasz kochana pani od matematyki ma na nazwisko Lucyfor. Naprawdę koszmar. Po lekcjach szybko wzięłam prysznic i przebrałam się w czarne alladynki oraz fioletową trochę dużą koszulkę i pojechałam na deskorolce w miejsce gdzie spotyka się nasza grupa. Zmienił się plan i spotykamy się częściej bo przygotowujemy się na konkurs . Jeszcze dokładnie nie wiem gdzie ma się on odbyć i w jakim miejscu ale to szczegół. Przywitałam się z całą grupą i zaczęliśmy tańczyć. Zatańczyliśmy kilka razy nasz układ i dodaliśmy kilka nowych kroków. Alysa miała świetny pomysł bo wymyśliła aby każdy z grupy coś zatańczył z czego wyszedł nam jeszcze lepszy układ niż przedtem. Alysa oznajmiła, że w po zakończeniu roku robi u siebie imprezę aby grupa mogła się lepiej poznać. Ja jeszcze dobrze nie wytrzeźwiałam i wyspałam po imprezie urodzinowej dla Cassie a tu już następna impreza się szykuje. Można było zabrać kilku swoich znajomych. Po próbie udałam się do domu. Byłam padnięta. Przebrałam się w piżamę choć była jeszcze wczesna godzina i włączyłam laptopa. Poszłam jeszcze do kuchni po jakieś słodycze i wróciłam na górę . Odwiedziłam kilka stron plotkarskich, twittera i facebooka. Ostatni wpis Cassie : ''Impreza była super. Dziękuję Wam ;* <3 '' Aż się uśmiechnęłam pod nosem. Poszperałam jeszcze trochę w necie i nie wiadomo kiedy zasnęłam.

2 dni później

Dzisiaj zakończenie roku szkolnego. Szbko wstałam z łóżka i ubrałam się w wcześniej przygotowane UBRANIA . Zrobiłam makijaż efektu ''przydymionych'' oczu i wzięłam jabłko do ręki. Pożegnałam się z rodzicami, którzy już wrócili i wyszłam na zewnątrz. Czekał na mnie już Zayn ubrany w czarne spodnie i białą koszulę. Mogłam powiedzieć, że mam najprzystojniejszego chłopaka na całej kuli ziemskiej. Przywitałam go soczystym buziakiem i ruszyliśmy do szkoły. W szkole czekali już na nas Maddie z Jakiem i Cassie z Harrym. Dziewczyny ubrały się bardzo podobnie. Tylko że kolor ich sukienek był inny. Maddie ubrała się w TO , natomiast Cassie założyła TO . Obie wyglądały słodko . Wszyscy ruszyliśmy na świeże powietrze, gdzie dyrektor miał zamiar wygłosić taką samą mowę i długą jak co roku. Ku mojemu zdziwieniu życzył nam tylko udanych i bezpiecznych wakacji po czym rozeszliśmy się do klas . Wychowawcy jak zwykle trochę poględzili i byliśmy wolni. Dzisiaj szykowała się impreza u Alysy. Powiedziałam już o tym moim przyjaciołom i się zgodzili aby mi towarzyszyć. Był tylko problem z wyborem stroju. Problem każdej nastolatki. Było jeszcze wcześnie, więc chłopaki zadecydowali , że zabierają nas na pizze z powodu końca szkoły. Wszyscy najpierw mieli się iść przebrać do swoich domów i za równe pół godziny mieliśmy się spotkać w naszej ulubionej pizzerii . Przebrałam się w TO i poprawiłam swój makijaż. Gotowa ruszyłam najpierw do Zayn'a. Drzwi otworzyła mi jego mama . Była to miła kobieta z dużym poczuciem humoru. Przywitałam się z nią i ruszyłam do pokoju Zayna. Zapukałam, a kiedy usłyszałam ''proszę'' uchyliłam drzwi i weszłam do pokoju. Na środku swojego niebieskiego pokoju stał Zayn odziany w jedynie w swoje jeansy. Chyba szukał czegoś szukał. Kiedy rozejrzałam się po jego pokoju zalał mnie kompletny szok . Sama nie byłam czyścioszkiem ale jego pokój przeszedł najmniejsze oczekiwania. Ciuchy leżały porozwalane po całym pokoju, a nawet dało się znaleźć okruszki od pizzy i popcornu.Oprócz tego w doniczkach od kwiatków można było zauważyć papierosy. Nie mówiłam wcześniej ale Zayn jest nałogowym palaczem. Chciałam aby rzucił ten ohydny nałóg ale zdążyłam się do tego przyzwyczaić, choć wcale nie uważam, że robi dobrze paląc. Kiedy mnie zauważył wpił się w moje usta i przycisnął do ściany.
- Ślicznie wyglądasz - wymruczał do mojego ucha kiedy skończył mnie całować. Był bez koszulki więc mogłam poczuć jego mięśnie, które się stopniowo napinały. Kiedy znalazł swoją koszulkę mogliśmy opuścić jego dom i udać się do pizzerii. Wszyscy już na nas czekali. Jake jak zwykle zamówił swoją słynną pizze. Pogadaliśmy trochę aż temat zsunął się na plany na wakacje. Ja osobiście jeszcze nie miałam planów i Zayn chyba też nie . Ale to się okaże później. Kiedy dochodziła godzina 16.00 każdy rozszedł się do domLinku. Zostałam poinformowana, że na imprezę zawiezie nas Jake i mamy się u niego wstawić o godzinie 18.00. Jestem tylko ciekawa jak pomieści 6 osób w swoim aucie.
Zaczęłam się szykować do imprezy. Wzięłam prysznic i wtarłam w swoje ciało balsam o zapachu czekolady . Wysuszyłam włosy i lekko je pokręciłam lokówką. Ubrałam się w TO i zrobiłam lekki makijaż. Uważam, że efekt końcowy nie był taki zły.
- Kochanie - zawołała mama - Zayn przyszedł . Szybko zeszłam na dół tylko po to aby mama nie zaczęła opowiadać moich przygód w dzieciństwie. Pożegnałam się z mamą i ruszyliśmy do Jake'a . Jak się później okazało Maddie siedziała na przednim siedzieniu obok Jake'a, który był kierowcą . Cassie i Harry i Zayn siedzieli z tyłu a ja musiałam siąść na kolanach Zayn'owi. Kidy byliśmy na miejscu przedstawiłam Alysie moich przyjaciół i wtoczyliśmy się wgłąb domu. Po kilku drinkach, które wypiłam i zatańczeniu z Zayn'em w naszą stronę zaczęła się kierować Alyson z jakimś chłopakiem. Był dość ładny i był ubrany w czerwone spodnie i białą koszulkę. Harry i Zayn od razu powstawali z miejsc, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Zaczeli się witać z nieznajomym chłopakiem i klepać po plecach . Później jak się okazało jest to chłopak Alysy i najlepszy kumpel Harrego i Zayn'a . Miał na imię Louis. Okazało się, że niedługo po przeprowadzce Harrego podążył za nim i też tu przyjechał . W miedzy czasie poznał Alyse i zostali parą . Razem z Harrym tworzyli dość śmieszny duet. Zatańczyłam jeszcze kilka razy z Zayn'em, z Harrym i nawet mogłam zatańczyć z Louis'em. Najlepsze w tym wszystkim było to, że dziewczyny się polubiły razem z Alysą.

Po imprezie :
Wstałam z bólem głowy i zeszłam na dół do kuchni . Przywitałam się z rodzicami ale niestety musiałam ukryć ból głowy. Kiedy wróciłam do domu już spali a nie chciałam mieć przypału. Tata ma hopla na punkcie alkoholu i gdyby się wydało, że wróciłam ledwo przytomna dałby mi taką karę, którą bym zapamiętała do końca życia. Wzięłam ukradkiem tabletki przeciwbólowe i szklankę wody. Poszłam się ubrać w krótkie jeansowe shorty i szarą bokserkę z dziwnym nadrukiem. Zaraz po tym usłyszałam jakiś hałas na dole. Jakby coś się potłukło . Zbiegłam na dół i widziałam jak rodzice biegają po domu. Mama była przestraszona a tata rozmawiał przez telefon . Podeszłam do niej i spytałam co się stało . Okazało się, że Faye się pogorszyło .Przytuliłam mamę, a tata kupował bilety na lot do Nowego Yorku . Faye jest tam w klinice. Mieliśmy lot na 17.00, więc tata kazał mi się iść pakować . Nie wiem ile tam będziemy, więc zadzwoniłam do Zayn'a
~Zayn, tu Jess. Przyjdź szybko .
~Jess. Coś się stało ? - dopytywał
~Przyjdź, proszę- głos mi zaczął drżeć.
~Niedługo będę - rozłączył się. Rzuciłam komórka w kąt i wróciłam do pakowania rzeczy. Po niecałych piętnastu minutach Zayn był już u mnie w pokoju. Wtuliłam się w niego bardzo mocno i zaczęłam po cichu szlochać w jego koszulkę. Usiedliśmy na łóżku, a Zayn głaskał mnie czule po włosach. Kiedy już się w miarę uspokoiłam zaczęłam mu mówić, że Faye się pogorszyło i o 17.00 lecimy do NY.
-A co mam powiedzieć wszystkim ? Harremu, Maddie, Cassie i Jake'owi?- spytał
- Prawdę . Są moimi przyjaciółmi, już dawno powinnam wyznać im prawdę. - spojrzałam w jego oczy .
- Ile zamierzacie tam być - kolejne pytanie z jego strony. Nie wiedziałam jak odpowiedzieć na to pytanie bo sama go nie znałam.
- Nie wiem Zayn. Nie wiem - powtórzyłam. Popatrzałam w jego oczy. Jak zwykle hipnotyzujące. Przybliżyłam się do niego i lekko pocałowałam. Rozwarł moje usta językiem i pogłębił pocałunek. Całował mnie tak jakby był to nasz ostatni pocałunek. Wplotłam swoją rękę w jego włosy a druga położyłam na jego karku. Popchnął mnie na łóżko nadal nie przestając całując. Kiedy skończył mnie całować znów spojrzałam w jego oczy .
- Kocham Cię - powiedziałam
- Ja ciebie też - uśmiechnął się i znów mnie pocałował.
Kiedy dochodziła godzina 17.00 tata kazał mi się zbierać do wyjścia. Zayn pomógł mi z walizką i wyszliśmy przed dom.
- Kocham Cię i zawsze będę . - powiedziałam
- Ja cię też - rozstanie było dla mnie najgorsze. Zaszkliły mi się oczy i przytuliłam się do niego. Odsunęłam się i jeszcze raz lekko go pocałowałam. Wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy na lotnisko .

____________________________________________________________________
Hej . Tu wspomnieniova . Przepraszam od razu, że dziewczyna Louisa ma na imię Alysa i ma rude włosy. Po prostu tak wyszło. Jeśli ktoś ma wyobraźnie może sobie zamiast Alysy wyobrazić Eleanor. Wiem , że w rzeczywistości oni wszyscy się spotkali inaczej bo na scenie X-Factora ale ja z Karolcią - drugą współautorką tego opowiadania zadecydowaliśmy, że inaczej się potoczą losy Zayna i wgl. Następny rozdział zależy od Karoliny. Mam nadzieje ze rozdział wyszedł jako tako długi . A tu macie fotkę Alysy i Louisa :

Dodawajcie się do obserwatorów i komentujcie !!
Twitter

CDN



2 komentarze: